O godzinie 8 punktualnie(!) rozpoczynamy apel poranny. Spóźnialscy muszą zrobić 10 pompek (mężczyźni) lub 10 przysiadów (kobiety) - stąd też rzadko zdarza sie, że ktoś się spóźnia:).
Instruktorki Ewa i Jola wraz z buldogiem angielskim o imieniu Dendi przed apelem
Uczestnicy już sie zbierają
Grupa 1b
Grupa 1a
Kadra: od lewej lekarz Kasia, instruktor grupy 1a Jola z Dendi i kierownik turnusu/instruktor grupy 1b - Ewa sprawdza czy już godzina 8 Sprawdzanie godziny to rytuał - oto fotka Tomka z innego dnia
i jeszcze jedna - teraz widać jak ważna była punktualnośc na turnusie
A tak wygląda apel z okna Pana Tomka Pawłowskiego,
który skutkiem kontuzji apel ogląda z balkonu - nic Romkowi nie umknie:)
1 czerwca, gdy z apelu szliśmy na gimnastykę przy bramce stały nasze urocze instruktorki z torebkami
torebki były pełne czekoladowych cukierków, oczuliśmy się dziećmi i braliśmy jak od matki - garściami:)
Botwidek dostał poza cukierkami uśmiechy od naszych uroczych instruktorek - Joluni i Ewuni